Temat elektrycznych samochodów powraca niczym bumerang. Ford zauważył ich potencjał i rosnące zainteresowanie. Dowodem na to jest to, że amerykański koncern zainwestuje aż 4,5 miliarda dolarów w rozwój baterii oraz samych samochodów napędzanych energią elektryczną.

Jakiś czas temu mogliśmy zobaczyć, że wielu producentów samochodów odeszło od rozwijania elektrycznych samochodów. Sukces Tesli zachęca jednak kolejne koncerny do rozwijania tej technologii, aby za kilka lat nie okazało się, że są daleko w tyle. Ford do 2020 roku zainwestuje 4,5 miliarda dolarów. Kwota robi naprawdę duże wrażenie, ale jest również dowodem na to, że Amerykanie bardzo poważnie traktują segment elektronicznych samochodów. Warto zaznaczyć, że w 2020 roku w ofercie Forda znajdzie się 13 modeli elektrycznych aut, co będzie stanowić 40% całej ich oferty.
Jedną z nowości ma być Ford Focus Electric. To, co będzie jego największą zaletą to układ szybkiego ładowania. W 30 minut akumulatory będą na tyle naładowane, że pozwolą nam na przejechanie 160 kilometrów. Dodatkowo specjalny system będzie instruował kierowcę jak powinien hamować, aby samochód odzyskiwał jak największą ilość energii.

„Od pewnego czasu możemy zauważyć bardzo duże zainteresowanie elektronicznymi samochodami. Nic więc dziwnego, że Ford podąża za tym trendem i inwestuje tak dużą część pieniędzy w udoskonalanie tej technologii. Bardzo możliwe, że już za kilka lat naładowanie akumulatora, który starczy nam na przejechanie kilkuset kilometrów zajmie niewiele czasu. Nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki” – powiedział specjalista z serwisu Auto Plaza w Warszawie.

Co ciekawe program badań Forda pozwala specjalnemu zespołowi na testowanie nowych technologii w czasie rzeczywistym, dzięki czemu nowe rozwiązania będą pojawiać się zdecydowanie szybciej. Ponadto pozwoli to również na ograniczenie kosztów, a co za tym idzie – bardzo prawdopodobne, że ceny samochodów elektrycznych za kilka lat będą bardzo atrakcyjne.
Ciężko przewidzieć jak potoczy się ekspansja Forda. W tym momencie wiemy, że poza wersjami dotąd istniejących modeli powstaną całkiem nowe elektryczne auta, hybrydy oraz hybrydy typu plug-in. Być może Amerykanie mają już pewne karty w zanadrzu, które sprawią, że to ich oferta będzie najbardziej atrakcyjną na rynku. Ilość inwestowanych pieniędzy może również zmobilizować inne koncerny do nawiązania równej walki. Dla nas, czyli potencjalnych klientów rywalizacja jest oczywiście wskazana i miejmy nadzieję, że inni dotrzymają kroku.

To co stanowiło bardzo dużą barierę i zniechęcało wszystkich kierowców nawet o myśleniu nad elektrycznym samochodem to fakt długiego ładowania akumulatorów. Ford nie chcąc być w tyle za takimi gigantami jak Tesla, wprowadza swoje technologie, które z pewnością przez najbliższe lata będą jeszcze udoskonalane. Szybkie ładowanie samochodów, bardziej wydajne akumulatory, a także coraz bardziej atrakcyjne ceny – to mogą być aspekty, które sprawią, że za kilka lub kilkanaście lat na naszych ulicach zagości zdecydowanie więcej elektrycznych samochodów.