Historia
Funkcjonuje obecnie przekonanie, iż karate jest czysto japońską sztuką walki, podobnie jak sumo czy kendo. Tymczasem źródła historyczne wskazują, że kolebką karate są Chiny, a nawet Indie – jeśli nie brać pod uwagę faktu, że metody pokrewne karate znane było w starożytnej Grecji (pankration). Droga, jaką przebyło karate ninr dotarło do Japonii jest długa i liczy wiele wieków. W 520 roku n.e. hinduski mnich Bodhidarma przybył pieszo z Indii do Chin, by nauczać tam Buddyzmu Zen. Studiując techniki ataku zwierząt i owadów oraz siły natury, Bodhidarma złączył je ze specjalnymi technikami oddychania i stworzył w ten sposób podstawy pod legendarny system walki bez broni, w oparciu o koncentrację psychiczną. Zbudował także świątynię Shaolin w prowincji Honan, gdzie udzielał swym mnichom nauk. Pomostem , którym karate przedostała się z Chin do Japonii, była wyspa Okinawa.
Drugą ważną datą w historii karate jest rok 1609, kiedy to japoński ród Satsuma, po porażce z rodem Tokugawa, skierował się na wyspy archipelagu Ryukyu, w skład którego wchodzi również wspomniana Okinawa. Okupacja wyspy trwała przez 250 lat. Zakaz posiadania jakiejkolwiek broni sprowokował tubylców do studiów nad walkami wręcz. W zupełnej tajemnicy, najczęściej nocą mieszkańcy Okinawy – korzystając z doświadczeń różnych stylów chińskich – ćwiczą Okinawa-te. Była to metoda powstała z połączenia stylów Chuan-Fa i Tode. Jednym z mistrzów okinawskich był Gichin Funakoshi, który demonstrował swą sztukę walki w Kioto w 1915 roku. Jest to trzecia ważna data. Funakoshi – zwany ojcem karate – pozostał w Japonii na stałe, wywierając ogromny wpływ na japońskie Budo. Wprowadził on do powszechnego użycia termin karate (tzn. pusta ręka), sama zaś sztuka weszła, obok judo, kendo i aikido, w skład japońskiego systemu walki – Budo. Gichin Funakoshi często powtarzał: CELEM KARATE JEST PRAKTYKOWANIE WZNIOSŁEGO DUCHA POKORY. Jest on także autorem zasady: KARATE NIGDY NIE ATAKUJE PIERWSZE.
Stopnie wtajemniczenia
Uprawiający karate przechodzi kolejno przez stopnie wtajemniczenia, zdobywając coraz więcej umiejętności technicznych i konieczną wiedzę. Doskonałość techniczna jest niezbędna w uzyskiwaniu dobrych wyników w karate, jednak przewaga japońskiego stylu polega na przywiązywaniu dużej wagi do treningu psychicznego. Karateka jest przepasany kolorowym pasem – obi. Jego barwa sygnalizuje stopień wtajemniczenia – Dan.
Symbolika pasów
Zawiązanie pasa nad centrum energii psychicznej i fizycznej – hara jest symbolicznym gestem oznaczającym połączenie umysłu i ciała. Kolory pasów nie są przypadkowe. Symbolizują powolny postęp, przechodzenie z jednego etapu na drugi, opanowanie własnego umysłu, ciała i emocji. Ich symbolika wiedzie w kierunku indyjskiej jogi, przypomina, ze karate nie jest tylko fizycznym treningiem lecz filozofia życia, która ma swoje źródła we wschodnim pojmowaniu prawdy i rzeczywistości. Idea kolorowych pasów pochodzi z judo. Opracował ją Kano Jigoro. Ojciec japońskiego karate Gichin Funakoshi zaadaptował ją do karate, wprowadzając jednak pewne zmiany – miejsce subiektywnej oceny ucznia przez nauczyciela zajął egzamin. Początkowo były tylko białe, brązowe i czarne pasy, jednak czasem dodano nowe kolory lepiej obrazujące stopień zaawansowania ucznia. Światło jest najsubtelniejszym ze zjawisk, jest podstawa stworzenia. Wszystko co nas otacza, także my sami, jesteśmy wibrująca energia. Jednak to, co postrzegamy zamyka się miedzy fioletem a czerwienią reszta pulsuje zbyt wolno lub zbyt szybko, aby można ja zobaczyć. Kolory nie są obojętne, każdy ma swoja naturę, wiążącą się z obiektem i stanem w jakim ten obiekt się znajduje, Mówimy, ze ktoś czerwienieje ze złości, blednie ze strachu, żółknie z zazdrości…
www.karate.koszalin.pl
Leave a reply