Ładowanie samochodu elektrycznego może wkrótce stać się jeszcze prostsze – wszystko dzięki ładowaniu indukcyjnemu, które lada moment stanie się powszechne.

Obecnie ładowanie samochodu elektrycznego wymaga znalezienia źródła prądu (na przykład publicznego punktu do ładowania) oraz podłączenia kabla. Już na starcie pojawia się problem – takie miejsca często są zastawione, a konieczność zmagania się z plątaniną kabli i podłączenia wtyczki są trochę… dwudziestowieczne, biorąc pod uwagę nowoczesność elektrycznych aut.

Wkrótce może się to jednak zmienić. Wszystko za sprawą technologii indukcyjnego ładowania, które testują producenci samochodów – między innymi Toyota, Volkswagen i Volvo. Ładowarki indukcyjne do urządzeń przenośnych powoli stają się standardem w samochodach. Wystarczy położyć kompatybilny telefon w wyznaczonym miejscu, a ładowanie rozpocznie się bez kabla. Skoro ładowanie indukcyjne jest możliwe w przypadku komórek, dlaczego nie zastosować go w przypadku większych urządzeń na baterie – na przykład samochodów elektrycznych?

Od początku 2014 roku Toyota prowadzi próby, które mają na celu sprawdzenie funkcjonalności nowego rozwiązania w różnych warunkach pogodowych i przy udziale rozmaitych czynników zewnętrznych, jak na przykład zabrudzenie podwozia. Znajdzie ono zastosowanie w przypadku hybrydowych samochodów z możliwością ładowania akumulatorów, na przykład Prius Plug-in.

Podjeżdżasz i ładujesz

W praktyce wystarczy zaparkować auto zgodnie ze znacznikami nad cewką indukującą przepływ prądu i… gotowe. Nowe ładowarki indukcyjne zostały opracowane tak, aby zminimalizować skutki działania miejscowego pola magnetycznego na otoczenie. O odpowiednią precyzję parkowania dba asystent parkowania, który sam naprowadzi pojazd na cewkę. Urządzenie zostało odpowiednio zabezpieczone przed potencjalnymi uszkodzeniami, które mógłby spowodować przejeżdżający po niej samochód.

Już za rok

Toyota rozpocznie sprzedaż samochodów hybrydowych ładowanych bezprzewodowo już za rok. W komplecie znajdzie się przenośna stacja ładująca, którą będzie można postawić w garażu. W 2017 roku Volkswagen planuje wprowadzić przystawkę do ładowania indukcyjnego dla aut elektrycznych, których do tego czasu przybędzie w jego ofercie (m.in. e-Golf i e-up!). Przystawka będzie uniwersalna i kompatybilna z pojazdami różnych marek.

Również niezależne firmy proponują swoje rozwiązania w zakresie ładowania indukcyjnego. Takie urządzenie, kompatybilne z Nissanem Leaf i Chevroletem Voltem (Opel Ampera), oferuje amerykańska firma Plugless za 3 tys. dol.

Rozwiązania takie jak indukcyjne ładowanie samochodów hybrydowych i elektrycznych to kolejny krok w stronę odesłania konwencjonalnych samochodów spalinowych do lamusa. Dzięki temu korzystanie z samochodów, które wymagają ładowania baterii, stanie się dużo prostsze niż obecnie.