Czasy się zmieniły – szefowie dużych firm i specjaliści od HR-u zaczynają baczniej przyglądać się, jak spędzamy wolny czas. Zmaganie się ze słabościami własnego organizmu to oznaka niezwykłych predyspozycji mentalnych. Wiedzą o tym dyrektorzy i headhunterzy, którzy z pewnością spojrzą na nas łaskawszym okiem, gdy dowiedzą się, że aktywnie bierzemy udział np. w maratonach rowerowych.
Aby sprostać tak wysokim wymaganiom i mieć większą szansę na pokonanie konkurencji powinniśmy więc popracować też nad naszym organizmem. W jaki sposób? Specjaliści nie mają tutaj żadnych wątpliwości: aktywnie spędzając wolny czas. Ich zdaniem osoby, które uprawiają jakiś sport, nie tylko hartują swoje ciało i charakter, ale bardziej kreatywnie spoglądają na swoją pracę, co pozwala im efektywniej rozwiązywać rozmaite problemy.
Doskonałym sposobem na zdobycie dobrej formy jest np. udział w maratonach rowerowych MTB (Mountain Terrain Bike – rowery górskie). Są one coraz bardziej popularne i zapewniają uczestnikom nie tylko możliwość poprawienia kondycji fizycznej, hartowanie silnej woli, ćwiczenie konsekwencji w działaniu, ale również zastrzyk pozytywnej energii. Ponadto jeżdżąc na rowerze mamy możliwość odkrycia nowej pasji oraz pielęgnowania przyjaźni i nawiązania ważnych kontaktów. Z tej formy spędzania wolnego czasu korzystają także coraz częściej menedżerowie, prezesi i dyrektorzy.
Warto pamiętać, aby nie zrażać się słowem „maraton”. W ciągu roku w Polsce organizowanych jest grubo ponad 100 takich imprez. Przygotowane przez organizatorów takich zawodów trasy są różne, pozwalając na sprawdzenie się na krótkich 20-30-kilometrowych odcinkach Mini, średnich odcinkach liczących maksymalnie 80 kilometrów i najdłuższych dystansach wymagających od nas pokonania nawet 120 kilometrów. Amator z minimalnym przygotowaniem powinien się uporać z najkrótszymi trasami w niewiele ponad 1,5 godziny, entuzjasta o lepszej kondycji wybierze trasy bardziej wymagające.
Oczywiście do maratonu rowerowego nie możemy przystąpić „z marszu”. Przede wszystkim powinniśmy pomyśleć o sprzęcie, który będzie odpowiednio dobrany do naszych możliwości oraz zaplanowanej trasy. Najlepiej, aby oferował on wzmacnianą ramę wykonaną z carbonu z systemem mocowania suportu typu Press-Fit, porządne hamulce, superlekkie opony np. Rocket Ron EVO oraz osprzęt, który będzie nie tylko odporny na brud, ale również solidne uderzenia. Ponadto w tak trudnych warunkach idealnie sprawdzi się przydatny dodatek w postaci sztywnego i wydajnego amortyzatora ze zdalną blokadą skoku. Przykładem takiego roweru jest Kross Level A9.
Mając sprzętowy etap przygotowań za sobą, nie powinniśmy oczywiście zapominać też o kolejnej kluczowej kwestii, czyli kondycji fizycznej. Gdy dostajemy zadyszki przy pokonaniu kilkunastu schodów raczej nie próbujmy od razu swoich sił w maratonie. ale już entuzjasta maratonów musi włożyć więcej wysiłku w porządne przygotowania. Jeżeli jednak czujemy się dobrze i poświęcimy trochę czasu na przygotowania, z pewnością znajdziemy trasę odpowiednią do naszych możliwości. Jeśli chcemy zaangażować się poważniej w ten sport, musimy podejść bardziej profesjonalnie do naszych przygotowań.
Zdaniem ekspertów z firmy Kross, największego polskiego producenta rowerów oraz mentora grupy profesjonalnych kolarzy Kross Racing Team, powinniśmy rozpocząć od dobrego planowania, które należy podzielić na trzy etapy treningowe: wytrzymałościowy, tlenowy i siłowy. W przypadku pierwszego planujmy minimum 3-4 treningi tygodniowo (bardzo ważne jest, aby nie było pomiędzy nimi dwudniowych przerw), z których każdy powinien trwać około godziny. W następnym tygodniu zwiększajmy ten czas o 15 minut, natomiast ostatni tydzień cyklu potraktujmy regeneracyjnie powracając do godzinnego wysiłku.
W drugim etapie polegającym na ćwiczeniu mocy tlenowej podczas każdego dnia treningu, wkładając w to wszystkie nasze siły, powinniśmy wykonać cztery 8-minutowe przejazdy, rozdzielone 10-minutowymi przerwami spokojnej jazdy. Z tygodnia na tydzień zwiększajmy liczbę powtórzeń kończąc ten morderczy cykl powrotem do czterech powtórzeń.
Na etap trzeci składają się trzy treningi tlenowe, które uzupełnia trening siłowy polegający na ustawieniu najcięższego przełożenia i wykonania sześciu 2-minutowych przejazdów rozdzielonych 2-minutową spokojną jazdą. W kolejnym tygodniu po 10 minutach od treningu siłowego przeprowadźmy drugą serię siłową składającą się z trzech przejazdów. Ostatni tydzień, podobnie jak w przypadku poprzednich etapów, potraktujmy swój organizm luźniej wracając do obciążeń z pierwszego tygodnia.
Chcąc osiągnąć sukces pamiętajmy przede wszystkim o systematyczności ćwiczeń i niezbędnej rozgrzewce (dotyczy etapu tlenowego i siłowego). Uważajmy też, aby nie popełnić częstego błędu początkujących polegającego na zbytnim forsowaniu się.
Udział we wszelkich zorganizowanych sportach, a maratony rowerowe do takich się zaliczają, może nam przynieść same korzyści. Nie dość bowiem, że zadbamy dzięki nim o nasze zdrowie, to otrzymamy szansę zdobycia lepszej pozycji u pracodawcy. Nie ma się więc nad czym zastanawiać. Kompletujmy sprzęt, trenujmy i ruszajmy na trasy!
Leave a reply