Otyłość, czy kilka kilogramów za dużo w strategicznych miejscach to już choroba cywilizacyjna, którą przyniósł nam XXI wiek. Coraz więcej zadań wykonują za nas maszyny, a i życie codzienne oraz praca wymagają od nas mniejszych pokładów energii oraz ruchu. Choć to jeszcze nie ten czas, kiedy możemy spokojnie wylegiwać się podczas, gdy ktoś zrobi za nas wszystkie zadania zaplanowane na dany dzień, to wszystko wskazuje na to, że kiedyś możemy się tego spodziewać.

Wracając jednak do sedna sprawy – walka z nadmiarem tłuszczu to coś co jesteśmy zmuszeni robić coraz częściej. Nieregularne odżywianie, nie zwracanie uwagi na skład produktów i siedzący tryb życia powodują, że nagle spostrzegamy, iż nasza młodzieńcza kondycja gdzieś przepadła (problem ten dotyczy coraz młodszych osób). Współcześnie panuje więc moda na opracowywanie diet i zestawów ćwiczeń, które maja na celu doprowadzenie naszej wagi do zadowalającego poziomu. Szukając kolejnej metody zapominamy często o najprostszych i najskuteczniejszych rozwiązaniach, a takim jest właśnie bieganie.

Plusy biegania
Zazwyczaj by ktoś w ogóle zainteresował się danym tematem trzeba mu pokazać, jakie korzyści ma on dla niego. Bieganie należy do tych aktywności fizycznych, które:
– są proste w organizacji,
– są stosunkowo tanie w realizacji (jedyny większy wydatek to buty do biegania),
– nie zmusza nas do użycia specjalistycznego sprzętu,
– nie potrzebuje trudnych w zniesieniu planów odżywiania czy cudownych diet.
Jeśli biega się regularnie i wie się jak to robić, by niepotrzebnie nie forsować swojego ciała, to efekt chudnięcia mamy niemal gwarantowany. Trzeba być jednak uczciwym przed samym sobą i np. zrezygnować z przekąsek, czy zbyt dużej ilości słodyczy, zwłaszcza jeśli nie mamy zaplanowanego na ten dzień treningu.

Jak to działa?
Plusem biegania jest fakt, że angażuje ono bardzo wiele partii mięśni w ludzkim organizmie – to tzw. trening aerobowy. Taki wysiłek sprawia, że organizm zaczyna w większym stopniu pobierać energię ze zjedzonych przez nas cukrów (głównej przyczyny nadwagi). Spalając je daje nam siłę do biegania oraz hamujemy przyrost tkanki tłuszczowej, która powoli zaczyna przeobrażać się w masę mięśniową (z małą pomocą białka, głównego budowniczego twojego ciała).

Trzeba być cierpliwym
Efekty biegania nie przyjdą z dnia na dzień, chociaż już po miesiącu regularnych ćwiczeń powinniśmy odczuć efekty treningu. Wchodzenie po każdym biegu na wagę nie ma tu najmniejszego sensu. Gdyby istniało magiczne zaklęcie to pewnie by tak działało, ale tutaj mamy do czynienia z procesem, który postępuje powoli lecz bardzo metodycznie (tak samo działa to przecież w druga stronę, kiedy tyjemy).

Jak osiągnąć efekty i niepotrzebnie nie forsować organizmu?
Skoro to czytasz, to zapewne zastanawiasz się nad rozpoczęciem biegania. Musisz wiedzieć, że nim twoje ciało przyzwyczai się do tego typu treningu może minąć nawet kilka miesięcy. W tym czasie nie powinno się zmieniać zbyt wiele w harmonogramie i czasie ćwiczeń. Optymalny układ to bieganie 3 razy w tygodniu (przynajmniej z jednym dniem przerwy na regenerację mięśni) po 45 minut. Co do tempa i bólu mięśni to najważniejsze są trzy rzeczy:
– biegaj w tempie konwersacyjnym, czyli tak byś mógł/mogła swobodnie rozmawiać i oddychać

Portal ZdrowoBiegać.pl wsparł nas merytorycznie.